„Karma is a bitch”

Straszy nią mainstream nazywając „mściwą dzi*ką”. Używa się jej w kontekście broni, cytując bez zastanowienia Hammurabiego. Piewcy autentycznej wymiany opartej na dążeniu do równowagi, wymierzają samosądy krzycząc „oko za oko”. Kiedy siedzisz sam/a w domu i trudno Ci wytrzymać w ciszy ze swoim sumieniem, narastającym poczuciem winy czy po prostu nienazwanym dyskomfortem, które dręczą coraz mocniej. Z zaułków pamięci wydobywasz to, co sumienie chce Ci przypomnieć…

„Dopadła i mnie…”

KARMA

Czy aby na pewno? Reguły kompensacji nie należy łączyć z ideami zemsty lub odwetu. Procesy karmiczne są bardziej złożone i nie występuje w nich mechaniczna zasada oko za oko”.Ona po prostu jest – ani dobra, ani zła, jak myśli większość ludzi. To rezultat działań wszelkiego rodzaju, pozytywnych i negatywnych, nieustająca równowaga, harmonia, przyczyna i skutek, coś za coś: wlewasz, wylewasz, co posiejesz, to zbierzesz, co ma być to będzie. Nie potrzebuje Twojej pomocy, decyzji, „chcę” czy „nie chcę”. Wszystko, co robisz dziś, odbija się szerokim echem w przyszłości. Usiądź wygodnie i nie przeszkadzaj, Przestrzeń i tak doprowadzi do wyrównania, do równowagi energii. Szambo, które próbujesz wylać na innych, przyklei się do Ciebie. Zaryzykuj i zrób inaczej, niż dotychczas.

Niemniej, wszystko, co nowe i niespodziewane ma służyć temu, byś mógł/mogła rozwinąć nowe procesy twórcze. Każde doświadczenie daje możliwość rozwoju duchowego.

Udostępnij post